PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=775632}
6,2 3 375
ocen
6,2 10 1 3375
The Wall
powrót do forum filmu The Wall

Od dawna twierdzę, że niski budżet może kreatywnym filmowcom jedynie wyjść na dobre. Gdy wiemy, że budżet jakiegoś filmu wynosił 100 czy 200 milionów dolarów, możemy być niemal pewni efektów specjalnych, efektownych wybuchów i innych atrakcji w tym stylu. Jako że nie mam już 16 lat, wolę podziwiać wysiłek reżysera, scenarzysty i aktorów, a nie pirotechników, kaskaderów i grafików komputerowych. Moje ulubione filomy z motywem wojny w Iraku to oscarowy "The Hurt Locker" (z budżetem 11 mln. dolarów) i "Pogrzebany" (zrealizowany za zaledwie 3 mln.). Zwłaszcza ten drugi udowadnia, że do stworzenia udanego, półtoragodzinnego widowiska w zupełności wystarczy jeden świetny aktor i wysokiej klasy scenariusz. Filmem równie skromnym, też z trzymilionowym budżetem, jest tegoroczny "The Wall" Douga Limana.

Film ten spełnia klasyczny wymóg jedności czasu miejsca i akcji. Trwa wojna w Iraku. Przygwożdżony ogniem snajpera amerykański żołnierz kryje się za rachitycznym murem, pozostałością po miejscowej szkole. Przez większość filmu rozmawia przez radio ze swoim prześladowcą - niewidocznym dla niego (i dla widza) irackim snajperem. Jest ranny i odwodniony. Na pierwszym planie znajduje się jeszcze śmiertelnie ranny dowódca Issaca. Wokół rozciąga się ponure pustkowie, na którym widzimy jedynie instalacje ropociagu i ciała innych ofiar snajpera. W zasadzie jest to więc film jednego aktora. I podobnie jak "Pogrzebany" był popisem Ryana Reynoldsa, tak "The Wall" stworzył podobne możliwości Aaronowi Taylor-Johnsonowi, najbardziej znanemu z pamiętnej roli psychopatycznego oprycha ze "Zwierząt nocy" Toma Forda.

Tutaj Taylor–Johnson gra postać całkowicie odmienną. Isaac jest wrażliwym, sympatycznym gościem, skrywającym jednak parę tajemnic. Bedziemy je odkrywać stopniowo, w rytmie rozmów prowadzonym z ukrytym przeciwnikiem. Pomysł, aby śmiertelni wrogowie, którzy nie mogą od razu się pozabijać, zaczęli ze sobą rozmawiać, uważam za znakomity. Zwłaszcz że ci dwaj są inteligentni i obdarzeni empatią, a tematów do rozmów nie brakuje. W ich trakcie tajemniczy Juba stara się jak najlepiej poznać Isaaca. Ten podejmuje grę, świadomy, że ciekawość Irakijczyka to jedynie element walki.

"The Wall" jako skromny, sugestywny film wojenny ma swój specyficzny klimat, który przynajmniej część widzów powinna docenić. W czasach, gdy w kinach królują efekciarske ekranizacje komiksów, ta niespiesznie opowiedziana, kameralna historia bez happy endu zasługuje na szczególne uznanie. Za pomysł, zdjęcia, ale przede wszystkim grę Taylora–Johnsona. W chwili ostatecznej próby Isaac nie poddaje się i nie załamuje, ale też daleko mu do twardego macho. Zamiast typowego heroizmu obserwujemy heroiczną walkę z własnym strachem, słabością i absurdalnością całej sytuacji. Dzieki temu nienatrętny pacyfizm "The Wall" zyskuje na wiarygodności i sile przekazu.

Więcej moich recenzji na stronie: https://nowerekomendacje.blogspot.com/

silentviper

Pełna zgoda. Mimo, iż dialogi były trochę przewidywalne (łatwo się było domyślić, że wrogiem jest bojownik, który prowadzi osobistą wendettę)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones